Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gordon z miasteczka Świercze. Mam przejechane 9008.63 kilometrów w tym 1143.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gordon.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:27.82 km (w terenie 0.50 km; 1.80%)
Czas w ruchu:01:27
Średnia prędkość:19.19 km/h
Maksymalna prędkość:36.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:13.91 km i 0h 43m
Więcej statystyk
  • DST 4.32km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:18
  • VAVG 14.40km/h
  • VMAX 21.00km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
  • Aktywność Jazda na rowerze

U Babci z Mamą

Środa, 16 lutego 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj nie w SPDach już ;) Z resztą nie było po co bo rower posłużył jedynie jako środek transportu do Babci i z powrotem. Nie wiem jakim cudem udało mi się Mamę namówić,żebyśmy pojechali rowerem przy takiej temperaturze :)


Kategoria 0km-20km


  • DST 23.50km
  • Czas 01:09
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odmroziłem sobie stopę...

Poniedziałek, 14 lutego 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 0

Trochę dzisiaj przesadziłem,ale po prostu już nie mogłem wytrzymać. Ostatnio rzadko mam możliwość pojeżdżenia na rowerze,bo najzwyczajniej nie mam go przy sobie(siedzę w Warszawie,a rower w Świerczach). Na weekend wróciłem do domu,słońce się pokazało,więc mimo prawie 10 stopni mrozu ruszyłem na chwilę zrobić trasę przez Nowe Miasto. Jak się nie mylę był to mój pierwszy wyjazd w taką temperaturę w SPDach,przez co nie dokońca wiedziałem jak "ubrać stopy". Trochę bez wyobraźni ruszyłem w butach i skarpetkach takich w jakich jeżdżę w lato,bez żadnych ocieplaczy itp. Na ok 15 kilometrze moja stopa dała o sobie znać,a właściwie nie zupełnie odczuwała bodźce. Jak dojechałem do domu i zdjąłem buty,stopa szybko dość mocno spuchła. Trochę się przestraszyłem,bo nigdy nie miałem nic odmrożonego i nie bardzo wiedziałem co z tym zrobić. Wsadziłem nogę do chłodnej wody - bolało jak cholera,ale z czasem trochę pomogło. Po godzinie już było znacznie lepiej,a po dwóch już mogłem zapomnieć o odmrożeniu. Następnym razem pomyślę już o swoich stopach,zanim ubiorę się w ten sposób na duży mróz.


Nad Wólką © Gordon


Kategoria 40km-60km