Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gordon z miasteczka Świercze. Mam przejechane 9008.63 kilometrów w tym 1143.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gordon.bikestats.pl
  • DST 15.36km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 18.43km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zdjęcia Dworku w Klukowie ;p

Sobota, 17 kwietnia 2010 · dodano: 17.04.2010 | Komentarze 4

Z Dawidem ruszyliśmy dzisiaj tym razem nie do końca po to by ponabijać kilometrów,a po to by porobić już dawno obiecane przeze mnie zdjęcia Dworku w Klukowie,a właściwie jego ruin...

Trochę informacji o fotografowanym dworku:

'W 1923 r. Stanisław Waśniewski zbudował dwór. Prezentował się on okazale: wykonany z czerwonej cegły, z łamanym dachem podbitym łupanym gontem. Wzniesiony na planie prostokąta, parterowy, podpiwniczony, z mieszkalnym poddaszem stanowił wspaniały przykład tzw. „stylu dworkowego”. Ozdobą elewacji frontowej był wgłębiony portyk złożony z dwóch kolumn toskańskich. Ponad nim znajdował się okap i wystawka o barokowym szczycie ujętym w woluty z datą 1923r. i inicjałami S. W. nad oknem. Elewacja tylna miała pośrodku półkolisty ryzalit zwieńczony barokowym szczytem. Układ wnętrz był dwutraktowy.
Dworek znajdował się w pięknym parku. Od bramy wiodła kasztanowa aleja. Później trzeba było okrążyć gazon z pięknymi peoniami i malwami, dumą pani Emilii. Za sadem ukryte były: obora, stodoła, spichlerze. Majątek dobrze prosperował. Znalazły tu zatrudnienie m.in. członkowie rodziny Lubienieckich, Kalinowskich, Rutkowskich, Pokrzywnickich, Bierdzińskich, Szymańskich.
Przyszła wojna. Waśniewscy wraz z rodzinami pracowników majątku uciekli za Warszawę. Później postanowili wracać „na swoje”. Ale na początku 1940 r. osadzono w Smolechowie niemieckiego administratora. Rodzina Waśniewskich dostała pokój na poddaszu. Jednak w 1941 r. musieli opuścić majtek. Zamieszkali u rodziny Góreckich.
Mieszkańcy Klukowa ciężko pracowali „u Niemca” a wszystko szło na potrzeby frontu. W 1944 r. majątek podzielono miedzy okolicznych chłopów. Każdy otrzymał 6 – 8ha. W dworku zamieszkały rodziny byłych pracowników majątku. Wiosną 1945 r. Stanisław i jego syn Jerzy wrócili do Smolechowa. Mieli nadzieję odzyskać tzw. resztówkę. Niestety pozostali bez dachu nad głową. Stanisław Waśniewski wydzierżawił 7 ha ziemi koło Jabłecznik. Naraził się tym Urzędowi Bezpieczeństwa, bo „rozparcelowanym właścicielom” nie wolno było mieszkać w tym samym powiecie. Został aresztowany i osadzony w pułtuskim areszcie. Zmarł na skutek tortur 29 września 1945 r.
Rodzina Stanisława Waśniewskiego brała udział w konspiracji. Bracia cioteczni i szwagrowie należeli do AK. Córka Grażyna walczyła w powstaniu warszawskim. Znalazła się w obozie jenieckim, a potem we Francji. Stąd na stałe wyjechała do Ameryki. Syn Jerzy uczył się w Bydgoszczy i tam osiadł. W
1999 r. przyjechał do Klukowa. Próbował ubiegać się o zwrot rodzinnego domu, dość mocno zdewastowanego.
Po wojnie w latach 1945 – 46 mieściła się szkoła. Później mieszkały rodziny dawnych dworskich pracowników i dworek ulegał dewastacji. Jerzy Waśniewski nic nie wskórał, bowiem ówczesne przepisy nie pozwalały na zwrot resztówek. 22 sierpnia 1990 r. w dworku wybuchł pożar. Na temat jego przyczyn snuto różne domysły. Dach, drewniana więźba i sufit zostały strawione przez płomienie. Ocalały tylko wypalone mury, które straszą dziś i budzą dreszczyk emocji. Opowiadają, że o zmroku w ruinach dworku widać jakieś światełka. Może to duch dziedzica ogląda, co zostało z jego posiadłości...

W 1992 r. dworek wpisano do rejestru zabytków pod numerem 314 i wyceniono wówczas na sumę 50 mln zl. 8 października 1998 r. w kościele w Klukowie odbył się pogrzeb 98 - letniej Emilii Waśniewskiej. Urna z jej prochami została przewieziona z USA. Zgodnie z życzeniem dziedziczki spoczęła na miejscowym cmentarzu obok męża Stanisława.'

(Źródło: Notatnik Nasielski,nr 38,październik 2004)

Dworek w Klukowie © Gordon


Dworek w Klukowie © Gordon



Więcej zdjęć dworka znajdziesz klikając na to zdanie :>


Kategoria 0km-20km



Komentarze
Gośćpp | 15:01 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Data do artykułu "Niezwykły przypadek..." powinna być 11.10.2014, przepraszam.
Nazwisko właścicieli dworku jak rodziców Madzi. Cóż za przypadek, aż trudno uwierzyć.
Jeszcze trudniej uwierzyć w to,że tak piękny budynek popadł w taką ruinę.Ile trzeba mieć złości i złej woli aby do tego dopuścić.Przetrwał wojnę, okupanta a nie przetrwał swoich. Mógł być przykładem kultury materialnej poprzedniego pokolenia, które po odzyskaniu niepodległości budowało Polskę po zaborach. A tak jest smutną ruiną,i przez to świadectwem głupoty i niegospodarności użytkowników po wojnie. Ale nawet ta ruina jest ładniejsza niż niektóre współczesne budynki mieszkalne.
Dziękuję, że dokumentuje Pan takie miejsca, bo niedługo i one znikną [hiper market, parking itp.]. Imię żony właściciela jak w powieści "Nad Niemnem".
Świat dworów, dworków runął sto lat temu, bezpowrotnie.
Gośćpp | 12:58 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Piękne zdjęcia dworku, dziękuję.O przygodzie przy zwiedzaniu ruin tego dworku można przeczytać na stronie fundacji Nautilus, w artykule "Niezwykły przypadek nawiedzonego domu" [11.09.2014]
Gordon
| 21:58 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj Regały Dawid skręcił już jakiś czas temu. Dzisiaj byłem sprawdzić i faktycznie - skręcone :)
TomasZ
| 12:49 niedziela, 18 kwietnia 2010 | linkuj A potem skręcaliście te regały? :>
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ojego
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]