Przed powrotem do Warszawy

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 24.06.2011 | Komentarze 0

Ostatnie kilometry przed powrotem do Warszawy. Następne dopiero po sesji i w tedy też wezmę się za nadrabianie zaległości ;)

Mapa: KLIK

Po dłuższej przerwie

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 0

Po dłuższej przerwie udało się w końcu wsiąść na rower. Wyjątkowo zostałem w Świerczach na poniedziałek i wtorek,gdyż niestety popsuł mi się laptop,a na czwartek powinienem oddać projekt...Dlatego też,by mieć nieograniczony dostęp do komputera,stwierdziłem,że przedłużę sobie pobyt w Świerczach. By oderwać się od uczelnianych obowiązków wsiadłem na trochę na swoją zieloną maszynę. Kondycja tak jak mi się zdawało - spadła. Raz to,że prawie w ogóle się nie ruszam,a dwa - studenckie życie sprawia,że niestety brzuch trochę rośnie.Obiecuję sobie jednak,że po sesji biorę się za siebie! Rower,bieganie, może basen? Na pewno trzeba będzie więcej się ruszać.

Poniżej mapa ze statystykami z dzisiejszego wypadu:
KLIK!

Nieustannie czekam aż na Bikestats będą obsługiwane mapki z Endomondo - jeśli ktoś posiada telefon który obsługuje ich aplikację to niezmiernie polecam.

Niespodziewany wiaterek

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj razem z Dawidem ruszyliśmy na Nowe Miasto pokonując po drodze nasz ulubiony zjazd na Jurzynek. Gdy obraliśmy kierunek powrotny strasznie się zdziwiliśmy,gdyż w nasze twarze zaczął wiać na prawdę mocny wiatr,co pokrzyżowało nasze plany lekkiego kręcenia w drodze do Świercz. Na górce pod cmentarzem,przez którą parę osób nie chce jeździć do Nowego Miasta(trzeba wracać pod tą górkę) było już blisko wyplucia płuc,ale daliśmy radę ;)

MAPA

Na wiadukt.

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj wróciłem z Warszawy. Jeszcze przed powrotem myślałem nad tym,żeby skoczyć na rower. W pewnym momencie siedząc na wykładzie z Matematyki dyskretnej i statystyki,dostałem sms'a od Dawida z pytaniem,czy byśmy dzisiaj nie pojeździli. Jasna sprawa! Ruszyliśmy przez Kościesze na Gąsocin i z powrotem do Świercz. Na koniec przejazdu pojechaliśmy zobaczyć jak tam ma się budowa nowego wiaduktu,który powstaje niedaleko nas. Pojechaliśmy jeszcze kierując się, z tego własnie wiaduktu, w stronę Ostrzeniewa i do domu. W najbliższych dniach mamy wolne,także trzeba się trochę poruszać :)

<a href="http://photo.bikestats.eu/zdjecie,170839,wiadukt.html"><img src="http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,170839,20110422,wiadukt.jpg" title="Wiadukt" width="451" height="600" /><div><q>Wiadukt</q> © dawid1993</div></a></p>

Baaardzo powoli

Sobota, 26 marca 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj jakoś nie miałem ochoty na jeżdżenie w samotności,a nikt ze znajomych nie chciał jeździć. Z pomocą przyszła mama - zgodziłem się,ale wiedziałem co to oznacza :) Wyjazd nabrał charakteru,chciałoby się powiedzieć - ślimaczego. Jeździliśmy przez Kościesze i Strzegocin.

Potworny deszcz

Sobota, 13 listopada 2010 · dodano: 16.11.2010 | Komentarze 0

W końcu udało nam się zgadać z Łukaszem na wspólny wypad na rower. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu,ale dobre i te dwadzieścia parę kilometrów. Inna sprawa,że chwilę po wyruszeniu ze Świercz złapała nas ulewa,która towarzyszyła nam przez ok godzinę. Pierwszy raz jechałem w nowych,długich spodniach. Dopóki nie padało było w porzadku,ciepło i przyjemnie.ale gdy spodnie nasiąknęły wodą,nogi wydawały się strasznie ciężkie,a ocieplenie w spodniach zamiast grzać, oziębiało.

W Nowym Mieście po raz kolejny

Niedziela, 31 października 2010 · dodano: 31.10.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj,mimo że znowu nie było komu ze mną pojeździć,to nie miałem zamiaru wracać wcześniej niż po godzinie jazdy. Ruszyłem zobaczyć co powstaje przy przejeździe,bo ponoć stoi już coś całkiem sporego. No i faktycznie jest wiadukt którego jeszcze ostatnio nie było.

Zobaczyłem co miałem zobaczyć i pojechałem przez Jurzynek na Nowe Miasto,czyli w sumie standard. Jakiś czas temu trochę "ulepszyli" moją ulubioną drogę. Nie ma już kamieni a sam piasek,co trochę ułatwia przejazd.

"Nowa" droga © Gordon

Jeszcze nie tak dawno ta droga wyglądała tak:

Początek zjazdu na Jurzynek © Gordon

W Nowym Mieście strasznie dużo ludzi paliło liście przez co jazda stała się trochę nieprzyjemna. Wszędzie wisiał dym,przypominający trochę gęstą mgłę.

Do domu chciałem wrócić przez Wólkę,ale wyskoczyły do mnie dwa spore psy. Wolałem nie ryzykować starcia z nimi,więc powoli,ale zdecydowanie wycofałem się i pojechałem z powrotem do Nowego Miasta skąd wróciłem już bezpieczniejszą drogą,na której dziś był wyjątkowo duży ruch,ale to było do przewidzenia - ludzie chcąc uniknąć zamieszania i tłumu już dzisiaj jeżdżą na groby swoich bliskich.

Dzień wolny

Sobota, 16 października 2010 · dodano: 17.10.2010 | Komentarze 0

Przyjechałem do Świercz już w czwartek,ale dopiero dzisiaj znalazłem czas,żeby wyjść pokręcić się po okolicy. Umówiliśmy się z Dawidem na ok.16 i o tej też godzinie staliśmy już pod moim domem i szykowaliśmy się do wyjazdu.Pojechaliśmy przez Jurzynek na Nowe Miasto. Niestety(chociaż pewnie dla niektórych to dobra informacja) na mój ulubiony zjazd wysypali piasek przez co droga technicznie jest już dużo łatwiejsza niż przedtem gdy było na niej mnóstwo kamieni,a droga sama w sobie zawierała wiele nierówności. Dojechaliśmy nad Zalew,zrobiliśmy chwilę przerwy na opróżnienie nosów i wróciliśmy jadąc przy Wólce. W miejscu gdzie zawsze wiele osób kąpało się w lato w tej chwili jest bardzo mało wody- na środku pojawiła się duża wyspa zajmująca pewnie z 50% 'kąpieliska'. Wracając dokręciliśmy jeszcze kilka kilometrów by dobić do 30 :)

Nowe Miasto nocą :)

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 18.09.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj wieczorem po godzinie 19 ruszyliśmy z Martyną na Nowe Miasto. Nikt nie chciał z nami jechać.Szkoda,bo o tej porze wcale nie jest tak zimno,a wiatr prawie już nie wieje. W drodze powrotnej oczywiście złapał nas lekki deszcz,ale był na tyle słaby,że nie było sensu się zatrzymywać. Wróciliśmy przez Klukowo prosto do Świercz. Po średniej widać,że raczej się nie ścigaliśmy :D

...

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 11.09.2010 | Komentarze 0

Ostatnio nie ma ani czasu,ani pogody na rower. Wyjątkowo udało się znaleźć godzinę w której nie padał deszcz,a ja sam nie byłem zajęty zawirowaniami związanymi ze studenckim mieszkaniem. Krótko,bo krótko,ale i tak cieszy :D