Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Sierpień2 - 0
- 2013, Lipiec10 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Luty4 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień5 - 0
- 2012, Sierpień18 - 4
- 2012, Lipiec18 - 5
- 2012, Czerwiec3 - 0
- 2012, Maj7 - 0
- 2012, Kwiecień3 - 0
- 2012, Marzec2 - 0
- 2012, Luty1 - 1
- 2011, Grudzień2 - 4
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień6 - 3
- 2011, Lipiec3 - 0
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj3 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- 2011, Marzec2 - 4
- 2011, Luty2 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Listopad2 - 0
- 2010, Październik4 - 0
- 2010, Wrzesień3 - 1
- 2010, Sierpień10 - 4
- 2010, Lipiec14 - 5
- 2010, Czerwiec11 - 21
- 2010, Maj8 - 34
- 2010, Kwiecień7 - 15
- 2010, Marzec6 - 14
- 2010, Luty1 - 2
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień5 - 18
- 2009, Listopad2 - 2
- 2009, Wrzesień7 - 1
- 2009, Sierpień18 - 8
- 2009, Lipiec14 - 3
- 2009, Czerwiec9 - 0
- 2009, Maj11 - 0
- 2009, Kwiecień9 - 2
- 2009, Marzec10 - 0
- 2009, Luty4 - 0
- 2009, Styczeń7 - 2
- DST 21.60km
- Teren 10.00km
- Czas 01:00
- VAVG 21.60km/h
- VMAX 43.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Achtung Minen!
Piątek, 28 sierpnia 2009 · dodano: 28.08.2009 | Komentarze 0
Dzisiaj miało być co najmniej 40km,ale nie wyszło... Pojechałem sobie koło przez Kościesze i Strzegocin. Jechałem sobie spokojnie nie patrząc na nic i nagle... no właśnie... wjechałem w to co konie robią najlepiej :P Także szybka ewakuacja do domu i czyszczenie roweru,który trochę 'ucierpiał'. W takich momentach żałuję,że nie mam błotników...Mycie
© Gordon
- DST 43.51km
- Teren 6.00km
- Czas 01:57
- VAVG 22.31km/h
- VMAX 50.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwie sarny upolowane :D
Wtorek, 25 sierpnia 2009 · dodano: 25.08.2009 | Komentarze 2
Dzisiaj z Dawidem pojechaliśmy do Nasielska. Byłem przekonany,że jedziemy tam zupełnie bez celu,a okazało się że pojechaliśmy po... pierogi xD Później dokręciliśmy jeszcze parę kilometrów i rozeszliśmy się do domów. Po obiedzie,już sam,pojechałem jeszcze przez Klukowo na Gołębie i z powrotem do Świercz. Po drodze,pierwszy raz w życiu udało mi się zrobić zdjęcie dwóm sarnom biegającym po łące. Tak to zawsze,albo mi uciekały,albo akurat nie miałem aparatu. Tym razem miałem aparat w tylnej kieszeni koszulki,a sarny nie były tak szybkie jak kiedyś :D Se se se se se xD Sarny
© GordonSarny
© Gordon
- DST 4.34km
- Teren 0.70km
- Czas 00:14
- VAVG 18.60km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Do babci z mamą...
Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 23.08.2009 | Komentarze 0
Dziś wsiadłem na rower tylko i wyłącznie by pojechać razem z mamą do babci. Później nie było już czasu,by coś więcej pokręcić.
- DST 75.95km
- Teren 7.00km
- Czas 03:18
- VAVG 23.02km/h
- VMAX 47.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
IX Piknik Historyczny Powrót Szwoleżerów Gwardii,Ciechanów
Sobota, 22 sierpnia 2009 · dodano: 22.08.2009 | Komentarze 2
Wybiła piętnasta. Czas wyruszać z domu mimo,iż na zewnątrz zanosi się na deszcz. Dziś bowiem o 17 pod zamkiem w Ciechanowie miał odbyć się IX Piknik Historyczny Powrót Szwoleżerów Gwardii. Około godziny 16.30 byłem już na miejscu,a konkretniej u Tomka,który czekał na mnie ze zdjęciami niedawno urodzonej bratanicy Alicji ^^. Po obejrzeniu fotek wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy pod ratusz,gdzie z kolei czekał na nas zniecierpliwiony Mateusz. Razem pojechaliśmy pod zamek,gdzie rozegrała się bitwa. Było mnóstwo strzałów i ognia,lecz co najważniejsze... NASI WYGRALI!!! :DSzwoleżerowie
© GordonWybuch na wodzie
© GordonGwardia konna
© GordonOstrzał
© GordonPłonące chatki
© GordonPolska Gwardia Konna
© GordonStarcie
© Gordon
Po powrocie pokręciliśmy się jeszcze parę kilometrów z Krzakiem,który to założył sobie w końcu konto na bikestatsie :D
- DST 27.40km
- Teren 5.00km
- Czas 01:28
- VAVG 18.68km/h
- VMAX 44.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Krzakiem i Olką...
Czwartek, 20 sierpnia 2009 · dodano: 20.08.2009 | Komentarze 0
Na ok.godzinę 19 planowaliśmy z kumplem pokręcić się trochę po okolicy na rowerach. Wszystko ładnie,pięknie tylko okazało się,że ma z nami jechać koleżanka Olka... I tu już było wiadomo,że nadzwyczajnej średniej to my dzisiaj nie wyciągniemy.Po 5km koleżanka już niedomagała na podjeździe,a po 10 to już w ogóle. Tak więc pojechaliśmy odstawić ją do domu,a sami pojechaliśmy jeszcze trochę szybsze kółko przez Prusinowice,by nadrobić średnią.
- DST 30.03km
- Teren 2.00km
- Czas 01:10
- VAVG 25.74km/h
- VMAX 38.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Lubomin + zaliczenie waypointa w Klukowie
Środa, 19 sierpnia 2009 · dodano: 19.08.2009 | Komentarze 2
Dzisiaj moją wyprawę(wyprawa to chyba za dużo powiedziane:P) można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to standardowe kółko przez Lubomin,wydłużone jeszcze o ok.3km,poprzez skręcenie do Nasielsk.
Druga część to trasa do Klukowa,do ruin starego dworku,gdzie znajduje się jeden z waypointów. O waypointach dowiedziałem się(właściwie nie się dowiedziałem,tylko Tomek mnie uświadomił) na ostatniej wycieczce wzdłuż wybrzeża,przy okazji wizyty na Helu. Zdobywanie kolejnych waypointów może znacznie urozmaicić wycieczki rowerowe,więc w sumie czemu nie zacząć się w to bawić? :)Ruiny dworku w Klukowie
© GordonRuiny dworku w Klukowie
© Gordon
- DST 10.71km
- Teren 3.00km
- Czas 00:27
- VAVG 23.80km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorne kręcenie i koci koncert przed domem :D
Wtorek, 18 sierpnia 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 0
Po ostatnich dniach w których rower stał głównie w garażu,a ja zamiast na nim jeździć smarowałem i regulowałem wszystko co było trzeba,przyszedł czas na pokręcenie trochę po okolicy. Pora dość późna,na dworze już prawie ciemno. Zrobiłem małe kółko ze Świercz do Prusinowic przez Ostrzeniewo. Po powrocie do domu pod moim domem siedziały 2 koty które wyśpiewywały coś prawdopodobnie pod adresem kotki mojej siostry która siedziała w domu. Mimo,że było to bardzo głośne,to żeby usłyszeć coś z mojego nagrania telefonem,trzeba trochę pod głosić głośniki :)
- DST 12.57km
- Czas 01:06
- VAVG 11.43km/h
- VMAX 26.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień VIII-ostatni: Powrót do domu i zwiedzanie Gdyni
Wtorek, 11 sierpnia 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 1
We wtorek przyjechaliśmy i we wtorek też odjeżdżamy. Trzeba było dość wcześnie wstać by zdążyć na pociąg z Kołobrzegu do Gdyni. Odjeżdżał on bowiem już o 7.17. Około godziny 10.30 byliśmy już w Gdyni. Jako,że mieliśmy jeszcze sporo czasu do odjazdu naszego pociągu Słonecznego(coś po 16),postanowiliśmy trochę pojeździć jeszcze po Gdyni. Nasz czas przeznaczyliśmy na przejażdżkę po porcie. Mieliśmy szczęście gdyż udało nam się zobaczyć bardzo ładny i ogromny statek Emerald Princess. Po obejrzeniu statku pływającego pod banderą Wysp Bahama,przyszedł czas na nasze rodzime okręty,a mianowicie na Dar Pomorza i ORP Błyskawica. Niestety w międzyczasie trochę się rozpadało,więc postanowiliśmy udać się z powrotem na stację,gdzie ok.3godziny czekaliśmy na nasz pociąg. Na sam koniec,nie wiadomo gdzie i kiedy w rowerze Tomka przedziurawiła się dętka.Szczęśliwie stało się to zaraz przed naszym odjazdem,więc nie było potrzeby by ją zmieniać na nową. W pociągu ponownie spotkaliśmy się z Magdą i Tomkiem. Opowiadając sobie wrażenia z wyprawy,już bez większych przygód dotarliśmy do domu.
Podsumowując nasza pierwsza wycieczka udała się w 100%. Mieliśmy dużo szczęścia jeśli chodzi o pogodę. Po drodze zwiedziliśmy mnóstwo ciekawych miejsc i poznaliśmy dużo ciekawych ludzi,między innymi Pana który odprowadził nas w stronę Władysławowa pokazując kilka ciekawych miejsc,oraz Magdę i Tomka,którzy towarzyszyli nam przez większą częśc naszej podróży. Mam nadzieję,że jeszcze nie raz i nie dwa będzie okazja by pokręcić się razem na rowerach.
Teraz pozostaje czekać na następne wakacje i kolejną dłuższą wyprawę!Pod Emerald Princess
© GordonStocznia
© GordonORP Błyskawica
© GordonDar Pomorza
© GordonPod fontanną w Gdyni
© GordonW oczekiwaniu na pociąg
© GordonDętka...
© Gordon
- DST 30.57km
- Czas 02:15
- VAVG 13.59km/h
- VMAX 27.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień VII: Kołobrzeg
Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · dodano: 18.08.2009 | Komentarze 0
Kolejny dzień naszej wyprawy, poświęciliśmy na zwiedzanie Kołobrzegu. Na początku udaliśmy się na molo,a następnie do kołobrzeskiej latarni morskiej. W międzyczasie mieliśmy okazję zobaczyć wystawę p.Ireneusza Szuniewicza pt."Sunrise Sunset" na której ukazane zostały zdjęcia z Festiwalu Piosenki Żołnierskiej i Festiwalu Sunrise. Następnie udaliśmy się pod ratusz,gdzie zobaczyliśmy niezwykle oryginalną granitową kulę ziemską. Jako,że zostało nam jeszcze trochę czasu pokręciliśmy się jeszcze po mieście żółwim tempem i pojechaliśmy do domu.Wystawa
© GordonNa Molo w Kołobrzegu
© GordonLatarnia Kołobrzeg
© GordonKwiatowy herb
© GordonGranitowa Kula Ziemska
© Gordon
- DST 124.40km
- Teren 35.00km
- Czas 06:28
- VAVG 19.24km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Merida Matts SUB 20-v
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień VI: Ustka-Kołobrzeg,czyli na mecie podróży oraz nowy rekord DST
Niedziela, 9 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 1
Ostatni dzień naszej podróży,miał być najdłuższym odcinkiem naszej trasy.Wiedzieliśmy,że to będzie drugi dzień z rzędu w którym zrobimy ponad 100km,jednak świadomość,że cel jest już blisko dodawała nam energii na każdym kilometrze. Jednak z samego rana spotkała nas mało przyjemna niespodzianka. Po wyjeździe z naszego wynajmowanego pokoju mieliśmy zjeść coś w pobliskim sklepie. Kilometr drogi i... zamknięty!! Pokonywaliśmy kolejne kilometry mijając wiele sklepów,lecz każdy z nich był nieczynny w niedziele.. Po ponad 20km w końcu znaleźliśmy jakiś spożywczak,gdzie mogliśmy coś przegryźć.Szczęśliwi,bo nie głodni udaliśmy się do Darłówka,by zobaczyć latarnię morską,która szczerze powiedziawszy w porównaniu do innych wypada dość blado. Jednak w porcie pływało sporo ciekawych statków stylizowanych na pirackie,czy też statki wikingów których widok zrekompensował niezbyt ciekawą latarnię. Dalej ruszyliśmy pod kolejną,jak się okazało znacznie okazalszą,latarnię w Gąskach.Niestety jednak jako,że czas nas gonił nie bardzo mieliśmy możliwość posiedzenia pod nią,czy też wdrapania się na szczyt. Tak,więc szybko ruszyliśmy w drogę do Kołobrzegu. Na metę dojechaliśmy jadąc już nie ścieżką,a drogą krajową,tak by zdążyć znaleźć jakiś nocleg. W Kołobrzegu ludzie chcieli na nas ewidentnie zarobić. Pewna pani pod dworcem PKP krzyknęła za noc 120zł(tak,tak 120!).Długo się nie zastanawialiśmy i szybko podziękowaliśmy tej pani. Jako,że było już przed 21,a my nie mieliśmy jeszcze noclegu,udaliśmy się na przedmieścia Kołobrzegu. Jadąc Tomek spytał jakąś panią o możliwość znalezienia noclegu:-Znajdziemy tutaj jakiś nocleg?-Jasne,u mnie!Chodźcie pokażę Wam. Tak,więc poszliśmy. Dom w którym mieliśmy spać był niesamowicie okazały.Pani zaproponowała nam dwa pokoje. W moim znajdowało się duże dwuosobowe łóżko,TV,stolik i dwa fotele.Po prostu luksus! Jak się później okazało syn tej niezwykle miłej pani także jeździ na rowerze i w związku z tym,ze zniżką dla rowerzystów pokój wyniósł nas po 30zł za noc. W takim standardzie,za 30zł?! SUPER!:D Gdyby ktoś był kiedyś w Kołobrzegu i szukał noclegu to szczerze polecam. Telefon do Pani Elżbiety(gospodyni tego domu) to: 094 35 265 52. Na prawdę warto. Niestety nie mieliśmy okazji porozmawiać z synem o naszych rowerach,ale może kiedyś będzie okazja :)
Szczęśliwi z osiągnięcia celu mogliśmy spokojnie pójść spać i szykować się do jutrzejszego zwiedzania Kołobrzegu.Latarnia Darłówko
© GordonStatek
© GordonFalochron
© GordonNa postoju
© GordonLatarnia w Gąskach
© GordonNa mecie!:D
© Gordon
P.S. Na blogu jak widać pojawił się nowy design. Na razie wersja beta,która będzie powoli udoskonalana.